Mole są smakoszami wełny, szczególnie gustują w dobrej jakości wełnie z dywanów ręcznie tkanych. W trudnych sytuacjach nie gardzą także wełną z dywanów maszynowych. Po szybkości konsumpcji ( czytaj powstawania dziur) można się zorientować czy dywan należy do wyższej czy niższej półki w hierarchii tych żarłocznych stworzeń. Czasami tylko nadgryzają dywan, ale zdarzają się przypadki długotrwałego wyżerania runa. Co zrobić gdy mole nie dokończą pracy ?
Do naszej pracowni klienci przynoszą i przysyłają dywany i kilimy, uszkodzone przez mole w różnym stopniu. Najczęściej zjadane są fragmenty runa, ale w dywanach wiązanych na osnowie wełnianej i ona staje się żerem gąsienic.
Zaatakowane przez mole dywany wełniane trzeba przede wszystkim wyczyścić!
Po upraniu mogą trafić do naszej pracowni. Jeśli Państwa dywan ma dziury na wylot, pranie w pralni może pogłębić uszkodzenia. Zalecamy wówczas wywiesić go na słońcu lub jeśli jest to okres jesienno-zimowy wystawić na mróz na kilkanaście dni.
Zamieszczone we wpisie zdjęcia dokumentują proces naprawiania uszkodzeń po molowych w dywanach wełnianych ręcznie wiązanych.