Czy warto naprawiać, inwestować czas i pieniądze w stare tkaniny? Bardzo często słyszę to pytanie od Państwa, zatem spróbuję pokrótce na nie odpowiedzieć. Choć zaznaczam, że będą to czysto subiektywne przemyślenia miłośniczki i zbieraczki staroci .
Wartość materialna
Niewątpliwie wszystkie dywany ręcznie wiązane i kilimy są warte pochylenia się nad nimi. Od jakiegoś czasu obserwuję znaczący wzrost zainteresowania tkaninami dekoracyjnymi wykonywanymi ręcznie. Renesans przeżywają polskie kilimy tkane w latach dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku. Jeszcze kilka lat temu można je było kupić tanio. Obecnie osiągają ceny kilku tysięcy złotych. Oferta przedwojennych kilimów na sprzedaż kurczy się ,zatem należy przypuszczać, że ich cena będzie rosła. Także polska tkanina artystyczna powstała po wojnie, znajduje uznanie w domach aukcyjnych, gdzie jest wystawiana i z powodzeniem sprzedawana. W kwietniu tego roku tkanina „Dorota” pani Magdaleny Abakanowicz została wylicytowana za pół miliona złotych! Jest to obecny rekord ceny uzyskanej za tkaninę artystyczną w naszym kraju.
Dywany ręcznie wiązane to koszt zakupu od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Dywany irańskie antyczne tak jak widoczny poniżej 120 letni Heriz Serapi osiągają na aukcjach zachodnich ceny od kilku do kilkunastu tysięcy dolarów. Oczywiście ceny te dotyczą tkanin w stanie dobrym, bez uszkodzeń. Po prawej stronie widoczny jest dywan współczesny afgański, kupiony w sklepie za okazyjną cenę kilkunastu tysięcy złotych.
Zatem czy warto naprawiać stare dywany, gobeliny, kilimy czy hafty? Jeśli weźmiemy pod uwagę, że wykonano je ręcznie co znaczy, że ktoś poświęcił na ich stworzenie wiele godzin, dni, miesięcy, ich wartość jest nieprzeliczalna. W naszym kraju ciągle z pewnym dystansem traktujemy stare tkaniny, ale w krajach zachodnich czy na Bliskim i Dalekim Wschodzie, dzieła dawnych mistrzów tkackich osiągają bardzo wysokie ceny. Docenia się jest mistrzostwo wykonania, zachwycający dobór kolorów i wysoka jakość starych dywanów czy kilimów. Mam nadzieję, że ten trend, sprzyjający zachowaniu materialnych dowodów mistrzostwa rzemieślników na naszych ziemiach, na stałe zagości także w Polsce.
Wartość sentymentalna
Jeśli rozejrzycie się Państwo po domach swoich rodziców, dziadków, cioć, możecie odkryć prawdziwe perełki. Jeśli towarzyszyły Waszym przodkom, w różnych życiowych sytuacjach, w ślubach , narodzinach potomków są częścią Waszej historii. Fragmenty rodzinnych opowieści często słyszę od Państwa, gdy przychodzicie ze starym kilimem, czy dywanem do mojej pracowni. Jestem głęboko wzruszona słuchając tych niezwykłych rodzinnych opowieści, którymi się ze mną dzielicie. Wszystkie te tkaniny mają niezaprzeczalną wartość materialną, ale też sentymentalną.
Wracając do pytania zawartego w tytule. Moim zdaniem wartość ręcznie wiązanych dywanów i kilimów będzie tylko rosła. Dlatego niewątpliwie warto zadbać, aby były w dobrej kondycji.