Naprawa tufftingowego dywanu o przepięknym wzorze była jedną z ciekawszych realizacji minionego tygodnia. Brzeg o nieregularnym rysunku został uszkodzony w transporcie. Rozdarcie było bardzo poważne i spowodowało praktycznie oderwanie fragmentu dywanu. Trzymał się w zasadzie tylko na niciach obszycia. Poprosiłam w rozmowie telefonicznej, aby klientka niczego nie obcinała , ani nie wyrzucała. Dzięki temu mogliśmy w trakcie rekonstrukcji wykorzystać oryginalne fragmenty dywanu. Staramy się, aby po naszej naprawie kobierce wyglądały nie tylko dobrze, ale żeby można je było także bez obaw odkurzać i prać. Takie podejście jest niestety bardzo pracochłonne i wymaga poświęcenia wielu godzin na rzetelną renowację.
Tak też było i tym razem. Wieloetapową rekonstrukcję rozpoczęliśmy od zapoznania się ze wzorem umieszczonym na stronie producenta. Ten nietypowy dywanik pochodził z limitowanej ekskluzywnej kolekcji. Na podstawie zdjęć dopasowaliśmy oderwane fragmenty i zespoiliśmy je z resztą dywanu. Oderwany kawałek uzyskał nowy spód. Pozwoli to w przyszłości na bezpieczne pranie. Końcowym elementem wieńczącym naszą pracę było obszycie ręczne specjalnie dobranym zestawem wielokolorowych nici wełnianych.
Porównaliśmy efekt końcowy ze zdjęciami oryginału. Myślę, że się nam udało, bo Klientka na widok naprawionego przez nas dywanu zawołała zdziwiona :”… a gdzie podziała się moja szmatka?!” Szmatki już nie było. A przecudowny, ręcznie wykonany kobierzec odzyskał znów cały swój urok. Jak przebiegała naprawa tuffingowego dywanu możecie prześledzić na zdjęciach.
